houk

WEJDŹ NA CZATA


 
powrot

Wywiad ze Ślimakiem

czyli kilka pytań na temat przeszłości, teraźniejszości i przyszłości Macieja w zespole, a było o co pytać... :)


Ze ślimakiem umówiłem się w pewnym lokalu (nawet gdyby mi zapłacili, to bym nie zareklamował) pod Poznaniem. Maciej nie zachował się, jak na artystę przystało, przyjechał punktualnie (niektórzy mogliby się od niego wiele nauczyć). Ubrany jak zawsze. Z tyłu czarne, długie, związane dredy. Po wymienieniu kilku zdań na różne tematy i zakupie czegoś, co by w gardle nie zaschło, przystąpiłem do zadawania pytań.

  • Skąd wzięła się Twoja ksywa?
    ŚLIMAK:
    Ksywa się wzięła stąd, że jak chodziłem na Oazę, to wszyscy mówili mi Maciej, a że była jakaś taka bajka "Ślimak Maciuś", to jedna z uczestniczek tej Oazy po prostu nazwała mnie ślimak. Nic szczególnego.
  • Maleo w wywiadach wielokrotnie wspominał, że zanim zacząłeś grać w HOUKu byłeś fanem tegoż zespołu. Jak to właściwie było?
    ŚLIMAK:
    Byłem fanem HOUKa, nie tyle, jakby płytowo, co koncertowo. Zawsze, jak graliśmy przypadkowo razem, to oglądałem koncerty i zawsze sobie tak myślałem, że fajnie byłoby grać w tej kapeli. Nie było wtedy jeszcze Flapjacka, nie było Arki. Czadowa muzyka chrześcijańska była jakimś antidotum na rock'n'rollowe życie w Acid Drinkers. Później oczywiście też był Flapjack. W międzyczasie był taki koncert z No Longer Music, chyba pierwsza trasa, Houk grał tam i ja tam przypadkowo grałem na jednym z koncertów z zespołem Armia, jako zastępstwo za Stopę. I usłyszałem wówczas, że już wtedy były jakieś takie nieporozumienia personalne, wynikające z jakichś tam różnic zdań, no i od razu tak podpowiedziałem Budzemu, bo on, wiadomo, z Maleo blisko się znał, że w razie jakby był jakiś problem, to ja bardzo chętnie (śmiech). No i minęły pewnie jakieś trzy lata, z tego, co pamiętam, może cztery, no i zadzwonił do mnie Tomek Goehs, który już wtedy grał w HOUKu zamiast Tomika. Oprócz tego, że grał już z Kazikiem, dostał propozycję grania także w Kulcie, bo zmarł tamten perkusista. Powiedział, że nie będzie miał czasu dla HOUKa i czy ja bym nie grał. No to ja się bardzo ucieszyłem, jako pierwszy szybko zadzwoniłem do Maleo, żeby nikt mnie nie wyprzedził no i go namawiałem na to. On się oczywiście zgodził, no i jest tak jak jest.
  • Długo go nie namawiałeś?
    ŚLIMAK:
    Nie. Posłuchał jakiejś ostatniej płyty Acid Drinkers, zdaje się, że to było "High Proof Cosmic Milk". Tam już grałem rzeczy trochę reggaowe, oczywiście w czadzie. Stwierdził, że się nadaję. To bardzo dobrze (śmiech).
  • Grasz w kilku zespołach. Każdy z nich ma swój styl. A co tak naprawdę lubisz grać? Czy wszystko? Czy ma znaczenie dla Ciebie styl, jaki wykonujesz?
    ŚLIMAK:
    Oczywiście, że ma znaczenie. Muzyka rockowa jest priorytetowa. Koncerty i ta energia, która płynie z tego wszystkiego to jest to, co mnie napędza. Oczywiście z Arką gram, bo tam grają moje dzieci i tak dalej, i to jest zupełnie inne przesłanie, inny jest sens grania w Arce. Ale gdybym miał grać tylko w Arce, no to troszeczkę bym się męczył w sensie realizowania siebie samego. No, ale tam są, jak już mówiłem, inne cele i nie chodzi o realizowanie się muzyczne.
  • Jak łączysz te wszystkie koncerty, bo w każdym zespole trochę grasz...?
    ŚLIMAK:
    Niestety Houk ostatnio bardzo mało gra. Wynika to, jakby z braku managera lub człowieka, który by się zajmował koncertami...
  • ...Ostatnio się zmieniło...
    ŚLIMAK:
    No, zmieniło się... (śmiech)
  • Miejmy nadzieję, że już będzie lepiej...
    ŚLIMAK:
    Ja też mam nadzieję, w każdym razie, jak już mówiłem Houk gra mało, Arka gra dosyć dużo, ale staram się to tak układać, żeby nie kolidowało to z Acidami, chociaż ostatnio z winy managera Acid Drinkers są konflikty terminowe w związku z koncertami Acidów i Arki Noego. Chociaż, patrząc okiem człowieka, który powiedzmy dwanaście czy trzynaście lat siedzi w tym biznesie, wiem, że jest to do pogodzenia. Bo kiedyś grałem też przecież i we Flapjacku, i w Dog Family i można było to granie połączyć z Acid Drinkers, tym bardziej, że już wtedy Acid Drinkers dużo więcej grał.
  • Czy to znaczy, że zespół, który miał wcześniej zaplanowany koncert, miał pierwszeństwo?
    ŚLIMAK:
    Priorytetowy zawsze był Acid Drinkers. Jeżeli miałbym z czegoś zrezygnować, to zawsze rezygnowałem powiedzmy z HOUKa, czy z Flapjacka, czy z czegokolwiek. Acid ma priorytet, ale są pewne rzeczy, kiedy, np. jest jakiś koncert zaplanowany dwa, trzy tygodnie wcześniej, niż ewentualny plan Acid Drinkers, to wiadomo, że ma pierwszeństwo to, co jest dużo wcześniej. Gdyby to miało mniej więcej tydzień różnicy, ten plan, no to wiadomo, że bym zrezygnował na rzecz Acidów, ale jeżeli to jest dużo, dużo wcześniej zaplanowane, no to trzeba być konsekwentnym i trzymać się umowy w związku, z tym zaplanowanym wcześniej.
  • W HOUKu grasz od niedawna, a skład się już zmienił, bo zmienił się gitarzysta. Jak te zmiany wpływają na Ciebie?
    ŚLIMAK:
    Każda zmiana nie jest na pewno korzystna dla zespołu. Akurat tu było to szczęście, że zmienił się tylko gitarzysta, co prawda bardzo dobry gitarzysta, który gra obecnie w HEYu. Wcześniej grał tylko z Kasią Nosowską solo i w HOUKu. Teraz gra tu i tu (HEY i K. Nosowska solo - dopow. Grzecho). Ale miałem w zanadrzu gitarzystę z Flapjacka, tutaj z Poznania, Macieja Jansa. Wydaje mi się, że to jest najodpowiedniejsza postać, która mogłaby w HOUKu grać, dlatego, że on też ma takie stare bluesowe zacięcie w graniu, co pasuje i do regasów i do takiej czadowej strony medalu HOUKa...
  • Czyli dobrze się sprawuje... (śmiech)
    ŚLIMAK:
    Nie, no bardzo dobrze się sprawuje, oczywiście. Maleo na początku trochę się bał, bo fama była taka, że Maciej jest niezłym rozrabiaczem (śmiech), ale to jest już sędziwy pan (śmiech), można powiedzieć, gitarowy, który zresztą Litzę uczył grać na gitarze. Wcześniej grał w zespole Slawoy, w którym i on, i Litza zaczynał jeszcze przed Acid Drinkers. Potem grał także, wiadomo, we Flapjacku. Maleo wszystko styka. Nam też wszystkim styka. Robimy nowy materiał, wszyscy są bardzo zadowoleni. Bolek, drugi gitarzysta też jest bardzo zadowolony z Macieja, ogólnie wszyscy się bardzo polubili.
  • A Janek, czy on też jest w składzie?
    ŚLIMAK:
    Janek był właśnie tym zastępczym gitarzystą, kiedy Gruby, który zresztą już jest chudy, bo schudł bardzo, nie mógł grać, bo grał właśnie z HEYem, czy coś, no to Janek go zastępował. Z Jankiem było dobrze o tyle, że to był bardzo dobry gitarzysta, dobrze wyglądał, no ale jak już mówiłem Houk grał bardzo rzadko i czasami nie było czasu np. na zrobienie jakichś prób. Tym bardziej, że jesteśmy z różnych w tej chwili miejsc w kraju, no i spotkanie się na próbie czasami jest problematyczne, a taki zastępczy gitarzysta, tak naprawdę, to powinien być na tyle przygotowany, że materiał zna lepiej, niż my sami, ale tak niestety nie było. Pod koniec Jankowi się jakoś tak to wszystko rozpłynęło, rozpływało spod palców. Jeszcze ściął dredy. I tak nie był zadowolony z tego swojego grania, więc stwierdziliśmy, że to nie ma sensu, żeby on się męczył, żebyśmy się my męczyli i daliśmy sobie z nim spokój. I ja po prostu, tak pomyślałem o Macieju Jancu. Od momentu, kiedy Flapjack się rozpadł, a właściwie rozpadł się, dlatego, że zacząłem grać w HOUKu, tam (we Flapjacku - dopow. Grzecho) były też takie nieporozumienia managerskie, podobne do tych, które są w tej chwili w Acid Drinkers. Co się będę męczył, skoro w HOUKu mogę sobie pograć. W każdym razie, on nie grał nic, no i zaprosiłem go z powrotem do grania, zrobiliśmy kilka prób, no i jest super. Jemu się HOUK zawsze bardzo podobał tak, że bardzo czuje klimat.
  • Właściwie, jak jest z tymi próbami? Jesteście z różnych miast. Jak często się próby odbywają, jak to wygląda?
    ŚLIMAK:
    Ostatnio, jak robiliśmy materiał, to spotykaliśmy się raz w miesiącu na cztery dni i przez te dni robiliśmy cztery utwory i szybko je rejestrowaliśmy, jakoś tam na magnetofon, czy nawet na płytę CD...
  • ...Żeby każdy sobie wziął do domu...
    ŚLIMAK:
    Żeby każdy sobie wziął do domu, aby mniej więcej wiedział, co grał (śmiech). No bo nie wiadomo, czy następnym razem się spotkamy za miesiąc czy za trzy, bo to różnie bywa. Wszystko zależy od finansów, prawda, no bo te przyjazdy... Basista dojeżdża z terenu gorzowskiego, Bolek dojeżdża z Warszawy, a my sami mamy próby 40 km od Poznania, w miejscowości Opalenica tak, że nawet codzienne dojazdy do tej miejscowości to też są jakieś koszty, prawda...?
  • Spotykacie się w Opalenicy?
    ŚLIMAK:
    Tak. Tam próby ma także Acid Drinkers i Guess Why, tam stoi cały sprzęt. To jest o tyle dobre, że nie trzeba płacić za miejsce prób, płaci się za sam dojazd, no i można grać, jak się zaplanuje, jak trzeba np. od ósmej rano do dziesiątej wieczorem, bez przerwy. Obok jest od razu pizzeria, tak, że wszystko jest jak należy. Latem, to w ogóle tam zostawaliśmy, nie wychodziliśmy.
  • To jest czyjeś miejsce?
    ŚLIMAK:
    Nie, to jest Dom Kultury, "Aklamakan". Można od razu podziękowania złożyć dla Andrzeja, który jest dyrektorem Domu Kultury, który pozwala nam tam grać.
  • A jeśli chodzi o teledysk do "Pułapki". Jak się wtedy grało? Ty grałeś na czymś...
    ŚLIMAK:
    Na werblu.
  • ... Ludzie naokoło patrzyli. Jakie to uczucie?
    ŚLIMAK:
    Nigdy nie miałem awersji do takiego trochę aktorskiego sposobu wyrażania się (śmiech). Uważam, że na większości koncertów trzeba nadrabiać miną i właśnie takim aktorstwem, bo albo z ludźmi kiepsko, albo atmosfera nie jest taka. Trzeba dawać z siebie wszystko, tak czy inaczej, bo to jest nasza praca. Są koncerty, które sprawiają większą lub mniejszą przyjemność, to wynika z różnych rzeczy: czy z własnego samopoczucia, czy, jak już mówiłem, z atmosfery wytwarzanej przez publiczność, ale uważam, że nie wolno się dać i przynajmniej ma to wyglądać, jakby to był najlepszy koncert twego życia. Tak, że takie granie w teledysku, czy udawanie, że jest wszystko dobrze nie sprawia mi problemu.
  • Czyli najbardziej lubisz koncerty?
    ŚLIMAK:
    No jasne. To jest jakby kwintesencja. Płyty się nagrywa po to, aby grać koncerty.
  • A co z nową płytą?
    ŚLIMAK:
    Praktycznie, jeśli chodzi o czadową stronę medalu, bo od regasów jest właściwie Maleo, to właściwie wszystko zrobiliśmy, z tym, że pozostał problem w postaci Malea (uśmiech), który chce zrobić coś bardzo nowego, nie tyle nowego dla rynku, co nowego w HOUKu, żeby coś się nie powtarzało i do końca nie jest przekonany, czy ten materiał, który zrobiliśmy jest dobry, bo go nie było na żadnej próbie (śmiech), a myśmy robili sobie to, co nam się podoba. I to się nam bardzo podoba i ostatnio nawet była taka dosyć poważna rozmowa, niekoniecznie sympatyczna (śmiech), która miała wyjaśnić właśnie naszą drogę muzyczną. Stanęło na tym, że właściwie większość z tych utworów, które zrobiliśmy, można po prostu zwyczajnie przearanżować, nie tyle, co je powyrzucać, co przearanżować. Mamy zamiar nową płytę nagrywać ze scratchowcem. W Warszawie graliśmy koncert, taki próbny ze scratchmanem, co prawda on na tym koncercie więcej grał, niż my (śmiech), nieustająca solówka scratcha (śmiech trwał nadal), ale było bardzo pozytywnie. To bardzo zdolny człowiek, który chyba nawet jest mistrzem w świecie hip-hopowym na ten instrument. Tak, że może coś dobrego z tego wyjść, tylko mówię, musi być Maleo na próbie i to wszystko trzeba poukładać odpowiednio.
  • Czy termin ukazania się nowego materiału jest już znany?
    ŚLIMAK:
    Nie, to jest tak, że w tej chwili nie ma wydawcy. Pomaton EMI zrezygnował z dalszej współpracy, tam się w ogóle posypało, pozwalniali pracowników, problemy budżetowe. Z drugiej strony, to oni jakby "położyli" promocję tej płyty. Ta promocja to praktycznie była żadna, kilka plakatów się ukazało. Ten teledysk poleciał kilka razy na początku, gdy ta płyta była w promocji. Potem wszystko siadło. Zagraliśmy trasę i nic się nie dzieje. Jakby tak spojrzeć, chociażby na zespół Red Hot Chili Peppers, to płyta poprzednia, która została wydana, zdaje się trzy lata temu, to ona do ostatniego momentu miała, coraz to nowsze teledyski, z pięć teledysków. Ostatni wypłynął na rok, czy nawet na pół roku przed wydaniem ostatniej płyty, czyli całe trzy lata ta płyta była promowana nieustannie.
  • Na kilku płytach Acidów udzielałeś się wokalnie, a jak będzie w HOUKu? (śmiech)
    ŚLIMAK:
    Oj, w Acidach to można sobie jaja porobić, ale tu nie. Ja nie czuję się żadnym wokalistą. Poza tym wydaje mi się, że do takiej muzyki trzeba mieć dosyć wysoki głos, a ja niestety mam bardziej niski i zresztą nie brzmi za dobrze. Mógłbym nagrać niskim głosem disco-polo, ale nie muzykę rockową.
  • Czyli tylko perkusja?
    ŚLIMAK:
    Tak, to znaczy jestem autorem też trzech utworów na nową płytę, ale jak znam życie pewnie nie przejdą (długi śmiech)...
  • ...Dlaczego?
    ŚLIMAK:
    Pewnie są za bardzo czadowe (śmiech).
  • Pamiętam, że na Song of Songs grałeś solo na gitarze, kiedy Janek zmieniał struny (śmiech)...
    ŚLIMAK:
    Ale to było solo wymuszone (śmiech)...
  • ...Ale w Tymoteuszu grałeś na gitarze w jakiejś piosence...
    ŚLIMAK:
    Tak, ale tylko na akustycznej.
  • Tak mi teraz przyszło do głowy. Jesteś fanem "Star Wars"?
    ŚLIMAK:
    No oczywiście i to nie jestem takim fanem "odgrzewanym", po prostu...
  • ...Od początku?
    ŚLIMAK:
    Tak, od początku. Nawet, gdy "Gwiezdne Wojny" tak troszkę zostały zapomniane. Jeszcze przed reedycją tych starych części, tych takich udoskonalonych, właściwie już nikt o tych "Gwiezdnych Wojnach" nie mówił, a ja zawsze mówiłem. Intro ze "Star Wars" czasami leciało przed Acidami (przed koncertem - dopow. Grzecho), tak samo w książce o Acidach się wypowiadałem, że to jest mój najlepszy film, zawsze był i będzie (śmiech).
  • Często jesteś poza domem?
    ŚLIMAK:
    Właściwie jestem często poza domem, aczkolwiek, mimo wszystko jestem więcej w domu. Jak już wyjeżdżam, to wyjeżdżam na dobre, ale z kolei, jak już jestem w domu, to jestem na okrągło przez cały dzień, tzn. czasami nawet przez kilkanaście dni. Uważam, że to jest nawet lepsze dla moich dzieci, niż to, gdybym miał wychodzić o ósmej do pracy i miał wracać o godzinie szesnastej, siedemnastej. Tym bardziej, że dzieci już nie chodzą do szkoły (w tym czasie były ferie - dopow. Grzecho) i czasami mogę być z nimi od rana, a czasami po południu, prawda?
  • Czym jest dla Ciebie rodzina?
    ŚLIMAK:
    Rodzina to jest coś najważniejszego na tym świecie, no oczywiście poza Szefem u góry. Teraz właśnie tak sobie myślałem, czy byłbym w stanie zrezygnować z grania dla rodziny. Ostatnio patrzę tak pod kątem Acidów i myślę, że właściwie byłbym w stanie i na pewno bym to zrobił...

  • Tu przerwał nam dzwonek telefonu, ale po chwili wróciliśmy do dalszej rozmowy....
    spokojnie byłbym w stanie zrezygnować z grania, żeby właśnie poświęcić się rodzinie.

  • Utożsamiasz się z tekstami Darka?
    ŚLIMAK:
    No, oczywiście. Raczej nic tam nie widzę, co miałoby jakąś inną drogę niż to, o czym ja myślę, to, co ja czuję. Wszystko jest ok. Czasami te teksty, szczególnie te stare, są na pierwszy rzut oka takie infantylne, ale to jest tylko pozór, dlatego że taka prostota, ja to nazywam "prostotą Oazową", bardzo często trafia do ludzi, bo jak ktoś jest radykalny tak jak, np. Litza - on mówi na zasadzie "strzał w ryj" i to jest potrzebne dla ludzi, którzy czegoś takiego potrzebują, a Darek wypowiada się w taki bardziej delikatny sposób i to trafia właśnie do ludzi, którzy potrzebują usłyszeć pewne rzeczy w łagodny sposób, bo taki radykalizm zraziłby ich. Tak, że utożsamiam się, oczywiście, w pełni.
  • Chodzisz jeszcze na pielgrzymki?
    ŚLIMAK:
    No, niestety. Jest to dosyć utrudnione w związku z liczną rodziną i koncertami.
  • Kim jest dla Ciebie Jezus Chrystus?
    ŚLIMAK:
    Jest moim Panem. To slogan, ale... Jest Bogiem, jest kimś, kogo, nie mówię, że naśladuję, bo to jest ciężkie, ale chciałbym naśladować. I tyle. Tu już nie można mówić, to trzeba pokazywać swoim życiem, a to jest na pewno ciężkie.
  • Twoje ostatnie zdanie na koniec...
    ŚLIMAK:
    Ale fanom, czy...
  • Tym, którzy przeczytają ten wywiad (śmiech).
    ŚLIMAK:
    Czekajcie z niecierpliwością na nową płytę, To będzie niezły czad.
  • Rozmawiał: Grzecho
    14 lutego 2003r.

    Nowości na stronie
    Skład zespołu
    Historia
    Wywiady i recenzje
    Teksty utworów
    Fotografie
    Audio i wideo
    Koncerty
    Linki
    Maleo Reggae Rockers
    Tabulatury
    Kontakt
    Ksiega gosci
    Statystyki
    Forum
    Sprzęt
    Często zadawane pytania