houk
 
powrót

"KUL-owy Superman"

Recenzje koncertu Houka z Lublina 23.11.2000 zaczerpnięta ze stron 30ton


W czwartek 23 listopada 2000 roku w Lublinie swój koncert zagrał Houk. Nie byłoby to jakieś nadzwyczajne wydarzenie, gdyby nie miejsce w którym wystąpili muzycy. Bardzo rzadko bowiem zdarza się, by zespół rockowy prezentował swoją muzykę w auli uniwersyteckiej. Należy dodać jeszcze jedną ciekawostkę, była to aula Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego - zapewniam Was, że nic mi się nie pomyliło.

Koncert zaplanowany był na godzinę dwudziestą, jednak problemy komunikacyjne - dojazd muzyków z Warszawy - opóźniły jego rozpoczęcie aż o trzy kwadranse. Na samym początku grupa zagrała kawałek znany z repertuaru Izraela "Hej panie zły" oraz "Pieniądz". Kolejny utwór to "Zion" pochodzący z najnowszego krążka grupy zatytułowanego "Extra Pan". Potem usłyszeliśmy "Wstań" i następna premierę - "Prostytutki i złodzieje". W dalszej części koncertu wykonali tytułową piosenkę z przedostatniej płyty, czyli "Generation X" i "Nobody's Child". Wreszcie przyszła kolej na utwór "Extra Pan", w którym Darek Malejonek mógł popisać się znajomością języka czeskiego - wyrażenie zawarte w tytule oznacza za nasza południową granicą Supermena. Trochę reagee'owego bujania pojawiło się w "Love", następnie chłopcy zagrali "Children of revolution". Potem usłyszeliśmy utwór "Woman", który Maleo zadedykował "Najpiękniejszej z kobiet". W programie koncertu nie mogło także zabraknąć chyba największego przeboju grupy - "Żyję w tym mieście", przy nim publika bawiła się wyśmienicie. To był już koniec zasadniczej części koncertu, lecz nie mogło się obyć bez bisów. Na finiszu usłyszeliśmy jeszcze "Transmision into your heart", co było spełnieniem życzeń publiczności. Tym utworem zespół pożegnał się z lubelską widownią, jednak można mówić o pewnym zawodzie, gdyż muzycy grali tylko godzinę z dwudziestoma minutami.

Podsumowując koncert Houk na KUL-u należy ocenić go pozytywnie. Na podkreślenie zasługuje praca akustyka, bowiem aula nie jest przystosowana do tego, by odbywały się na niej koncerty rockowe. Pomimo tych niedogodności muzykę było słychać dobrze, także wokal Maleo był zrozumiały dla publiczności. Muzycy jak na trudne warunki zagrali na wysokim poziomie, pomimo tego, że mieli trochę problemów z odsłuchami. Widownia bawiła się znakomicie, większość w tej ponad stuosobowej grupie stanowiła młodzież licealna. Obrazki były takie jak na każdym rockowym koncercie - młodzież skakała pod sceną, niektórzy surfowali na rękach tłumu. Mam nadzieję, że nie dowiedzą się o tym władze uczelni, które chyba nie byłyby zadowolone z tego typu zabawy w reprezentacyjnej sali uniwersytetu. Ciekawe, gdzie w Lublinie Houk zagra następny koncert? Mam nadzieję, że nie był to ostatni występ zespołu Darka Malejonka w naszym mieście.

Piotr Wojtowicz


Władze uczelni doskonale zdawały sobie sprawę z tego co będzie się działo na koncercie. Dlaczego? A dlaczego na samym początku koncertu zapowiedziano żeby nie skakać w przejściach a tylko pod sceną (każdy wiedział że będzie pogo i ktoś może przy tym uszkodzić się na nierównej powierzchni przejść). Na pewno było więcej niż ponad sto osób. Organizatorzy przed koncertem spodziewali się około 400. Sam koncert w tym miejscu to nic niezwykłego, grał tam 2TM2,3. Na KUL były już koncerty rockowe podobno swój pierwszy koncert grał tam Maanam, jeszcze bez Kory. Na uczelni studiują tacy sami ludzie jak gdzie indziej. Rockowców też jest tam dużo. Sam tu studiuję to wiem (łatwo tu znaleźć skład do zespołu). Koncert opóżnił się bo muzycy mieli wypadek. Akustyka tej auli jest całkiem niezła (specjalna konstrukcja sufitu). Ale faktycznie bardzo dobrze wszystko było słychać, może trochę za cicho. Na uwagę zasługuję fakt że każdy kto pozostał na swoim miejscu miał doskonały widok na scenę. Pochwała dla organizatorów, pilnowali oni czy nikt podejrzanie nie "kręci się" przy rzeczach pozostawionych przez bawiących się pod sceną. Pierwszym utworem nie był cover KRYZYSU "hej panie zły". Dalsza kolejność też była w rzeczywistości inna niż w nadesłanej recenzji:
"Children of the Revolution" Bolana i T-rex. Houk zagrał jako pierwszy na bis, przed Transsmision... . Co mnie osobiście ucieszyło to "Redemption song" z repertuaru Boba Marleya. Na uwagę zasługiwał też utwór "Love is an answer in Y2K", świetne reagge, z najnowszej płyty. Grupę poprzednio (w nowym składzie) mogliśmy w Lublinie oglądać na Juwenaliach organizowanych przez politechnikę 13.05.00. Od tamtego czasu grają coraz lepiej. Podziękowania dla autora recenzji, dał mi wiarę w swoje umiejętności.

Radek Mencfel

Nowości na stronie
Skad zespołu
Historia
Wywiady i recenzje
Teksty utworów
Fotografie
Audio i wideo
Koncerty
Linki
Maleo Reeggae Rockers
Tabulatury
Kontakt
Ksiega gosci
Statystyki